2006-01-09 Zbigniew Ulatowski
Klątwy i uroki. - Amulety i talizmany.

Życie jest piękne, jeżeli wszystko układa się po naszej myśli. Ci, którzy mają wszystko, są szczęśliwi, że im nic nie brakuje i śmieją się z tych, którzy mimo ciężkiej pracy lub starania się ze wszystkich sił, nie mają nic. Zdrowi śmieją się z chorych i nawet nie współczują im, że dotknął ich taki los w życiu. Jeżeli jesteś biedny, to śmieją się, że nie umiesz sobie poradzić, ale jeśli los uśmiechnie się do ciebie i odrobinę wybijesz się ponad nich, będą próbować cię zniszczyć, ażebyś cierpiał. Zazdrość i zawiść szerzą się również w obecnym czasie.

Ludzkie oko i umysł potrafi dużo. Już od niepamiętnych czasów ludzie zajmowali się czarną magią i szarlataństwem. Współpracowali z demonami, rzucali klątwy i uroki, jeżeli coś nie było po ich myśli. Czasami nie jesteśmy niczemu winni. Wystarczy, że mamy lepszy samochód, mieszkanie lub układa nam się w małżeństwie i to już może być powodem do zazdrości. U młodych np. chłopak ma ładną dziewczynę czy stać go na ładne ciuchy i już może mieć problem, który zaważy na jego dalszym życiu. Nawet mały drobiazg może być pretekstem do zazdrości.

Jedni są jak w czepku urodzeni, a inni cierpią już od dzieciństwa, lub od pewnego momentu, jakby się cały świat im zawalił na głowę. Człowiek ciekawy nowych doświadczeń i wrażeń robi czasami rzeczy tak drastyczne, że przykro o tym pisać. Z zazdrości, złości czy zawiści, przeklina lub złorzeczy nie zdając sobie z tego sprawy, że to może odbić się na nim samym.

Każda klątwa czy urok spełnia się i jeżeli nie będziemy umieli bronić się przed tym możemy paść ofiarą złego życzenia. Klątwa oparta na czarnej magii praktycznie działa natychmiastowo i może trwać latami. Może nawet działać w następnych pokoleniach, a oni nie wiedzą, za co tak cierpią. Są ludzie z tak potężną mocą spojrzenia, którzy np. spojrzawszy na jakieś ładne zwierzę lub roślinę rzucają urok dokonując zniszczenia w najbliższym czasie. Zwierzę padnie lub zachoruje, a roślina uschnie.

Przed urokiem spojrzenia zabezpieczyć można czerwienią nawet w maleńkiej postaci. Rzucanie uroków uzależnienia równa się klątwie, gdyż osoba dotknięta urokiem czyni rzeczy wbrew własnej woli, a uzależniona może być od osoby, która je zadała. Zauroczenie, to pozbawienie własnej woli bezgraniczne i nieświadome wykonywanie czynności, zleconych przez urokodawcę. Osobie, która rzuca urok, ślepo wierzymy, ufamy i jesteśmy nawet gotowi popełnić zło, żeby zauważyła, jak bezwzględnie jesteśmy jej oddanymi.
Gorzej jest z klątwami rzucanymi z zemsty, gdyż tu może dojść do ciężkich chorób, niepowodzenia w życiu, lub śmierci osoby przeklętej, lub bliskiej jej osoby, aby cierpiała. Z klątwami walczymy czasami całe lata lub odbija się to na następnych pokoleniach, z tym, że oni nie zdają sobie sprawy z tego, za co są karani niepowodzeniem. Broniąc się w ten sam sposób jesteśmy tacy sami jak ci, którzy nam tego życzą.
W większości bronimy się przyciągając sobie jako obrońców byty astralne, które pomagają, ale w zamian żerują na naszej energii życia. Jest nam źle, a przy okazji całkiem niewinnie cierpią nasi najbliżsi. Żal, przygnębienie, poczucie winy, odbijają się na naszym zdrowiu. Z dnia na dzień życie staje się koszmarem.
Wywoływanie buntu wewnętrznego prowadzi do chorób psychicznych, utraty siły woli, co kończy się często skłonnością do samobójstw. Lęk przed życiem i niepokój wywołują w nas utratę poczucia własnej wartości. Nie chce nam się żyć, pracować, w końcu boimy się samych siebie.

Człowiek jako istota rozumna przykłada czasami uwagę do szczegółów, które mogą zaważyć na jego całym życiu. Szczegóły te nie mają żadnego znaczenia, lecz my wyolbrzymiamy ich skutki i boimy się. Ale czego? Nas samych, naszych myśli, które tworzą koszmar w naszym umyśle. Wmawiamy sobie rzeczy najgorsze i nie umiemy bronić się. Przyciągamy sobie moce astralne, które jeszcze bardziej nas buntują i nakłaniają do czynów, których przedtem byśmy nie mieli odwagi zrealizować. Nasza słabość i bunt prowadzi nas do zaburzeń, często psychicznych lub kryminogennych. Nikt nam nie wierzy, nikt nam nie umie pomóc. Wpadamy w obłęd lub złość, która szuka rozładowania danej emocji. Próbujemy za wszelką cenę zapomnieć. Wpadamy w nałogi (alkohol, narkotyki), które wprowadzają nas w odmienny stan świadomości, ale na krótko. Stan ten mija, a koszmar, który jest w naszej psychice zakodowany, wraca. Nie wierzymy sobie, nie ufamy nikomu, a nawet nie próbujemy szukać pomocy, gdyż słabość i wpływy astralne nam na to nie pozwalają. Byle porażka budzi w nas niepokój, budzi strach - a strach prowokuje nasz umysł do zemsty. Mścimy się, przeklinamy, grozimy, ale czy zastanawialiśmy się nad tym, że każda zła intencja wróci do nas?

Każda rzucona przez nas klątwa zrealizuje się w naszym życiu i uderzy w najbardziej czuły dla nas punkt. W dodatku mogą ucierpieć nasi najbliżsi. Klątwa może ciągnąć się za nami w następnych inkarnacjach. Po śmierci na pewno wrócimy w to samo miejsce, aby doznać ponownie bólu i urazu ciała oraz cierpieć dalej z powodu niepowodzeń. Wracamy po to, aby przerwać łańcuch naszego życzenia, ale nie wiemy, że to my sami się do tego przyczyniliśmy.

Są dwa rodzaje rzuconych klątw: nieświadoma i świadoma (rytualna). Klątwa nieświadoma działa krótko i spełnia się, ale na nas samych. Po zrealizowaniu swego zadania najczęściej traci moc. Gorzej jest z klątwą świadomą (rytualną) gdyż ta może ciągnąć się za nami bez końca, realizować się w następnych pokoleniach. Zatrzymać ją można tylko specjalnym rytuałem, który rozpuści kody w niej zawarte.

Odprowadzenie ducha do światła rytuałem egzorcystycznym, nie jest problem, gdyż rytuał w kręgu ognia, który otrzymałem od moich przewodników duchowych, tworzy ogień piekielny dla duchów i jedynym ich ratunkiem jest droga do światła. Zdejmowanie opętania z istoty ludzkiej, zwierząt, czy szlaku astralnego można wykonać bez wiedzy osoby opętanej. Wystarczy zlecenie osoby życzliwej. Można to uczynić ze zdjęcia lub planu mieszkania.

Ale - ale - klątwa to problem! W zależności od tego, co to za klątwa. Należy dotrzeć do tego, jak została zadana, gdyż klątwy rytualne są różne: np. czarnej magii, czarnej tantry, pentagramu satanizmu, hipnozy, itd. Należy ustalić, jakie kody zostały użyte w danym rytuale i co zostało zasłonięte w danej osobie. Na wszystko jest rozwiązanie i uwolnienie jest możliwe, pod warunkiem, że osoba lub osoby objęte klątwą będą współpracować i poddadzą się specjalnemu rytuałowi oczyszczania. Nie można tego zrobić na odległość, gdyż osoba dotknięta klątwą powinna współpracować na przykład ze mną, być świadoma i z pokorą wejść w stan wybaczania. Klucze (symbole), które posiadam z przekazu, uwolnią i rozpuszczą złą moc. Następnie nauczę, jak się chronić i zabezpieczyć, aby wróciła siła woli i wola życia.

Jeżeli klątwą objęte jest pomieszczenie, rytuał ten musi być wykonany w danym pomieszczeniu, a zgodę na to muszą wyrazić wszyscy zainteresowani mieszkający w tym pomieszczeniu, gdyż w innym wypadku rytuał będzie nieskuteczny. Ogniwo klątwy musi znaleźć obieg zamknięty, wówczas zostanie zatrzymany i wypalony bezpowrotnie. Po rytuale zakładam specjalne ekrany, które wprowadzają białe światło czystej energii.

Rytuał w kręgu ognia, który opisywałem gdzie indziej, jest niezastąpiony - ma wszechstronne zastosowanie. Krąg ognia tworzy moc, której nie oprze się żadne zło. Intencja niesienia pomocy zadziała natychmiastowo i wypalą się wszystkie negatywne intencje, które dokuczają człowiekowi.

Wiara zwiększa moc, miłość zwalcza zło. Zwątpienie i strach powoduje słabość co przyczynia się do przyciągania złej energii bytów astralnych. Temat klątw jest trudnym tematem do opisania w krótkich słowach. Warto uwierzyć w moc nadprzyrodzoną, gdyż my wszyscy jesteśmy narażeni na złe życzenia i działania ludzi nam nieżyczliwych, złośliwych lub zazdrosnych.

Jak się chronić?
Głęboka wiara to moc, moc - to siła, pewność i obrona.

Czy amulety i talizmany mogą chronić?
Tak - każdy amulet stworzony na odpowiednią okoliczność naszego życzenia stworzy siłę nie do pokonania, o ile nasza wiara z intencją będzie czysta. Intencja miłości i czystości tworzy białą magię, która może praktycznie pokonać wszystkie przeszkody zła. Warunkiem jest stworzenie w naszym organizmie, umyśle i duszy czystego wzorca wybaczania nie tylko sobie, ale i tym, którzy nas skrzywdzili. Nie jest to czasami takie proste, gdyż złość i urazy nie pozwalają nam na to, ażeby się z tego wyzwolić. Znajdujemy się w sytuacji prawie bez wyjścia i jeśli poddamy się, to już praktycznie jesteśmy przegrani, gdyż możemy stracić wszystko, nawet i życie. Najlepszą obroną jest atak, ale nie złością czy zemstą, gdyż tu również możemy przegrać, ponieważ w ten sposób przyciągamy sobie negatywne energie, a zwłaszcza bytów astralnych. Obrona powinna być subtelna, pełna miłości, ażeby odwrócić i oddać tym, kto się do tego przyczynił. Tak samo jest z założonym amuletem czy talizmanem, będzie działał i chronił, ale należy go obdarzyć miłością i uwierzyć w moc, którą go obdarzyliśmy.

Klątwę rytualną, która jest złem, można zatrzymać i zneutralizować białą magią rozpuszczając światłem czystości. Klątwę pentagramu również można zniszczyć tym samym pentagramem, lecz czystą białą magią odwracając złe życzenie. Wszelkiego rodzaju uroki również można przerwać i odciąć więzy zła aby nie docierały do osób, które są uderzone i naznaczone urokiem. Zakładając odpowiedni amulet chronimy się, ale w momencie, gdy sami już jesteśmy oczyszczeni od wszelkiego zła, gdyż w przeciwnym razie po prostu nie będzie działał, a czasami może przynieść odwrotny skutek.
Na przykład: Dla osób, które zakładają sobie na szyję medaliki lub krzyżyki bez Jezusa na nim, jest to akt wiary i nie mam co do tego żadnych zastrzeżeń. W momencie, gdy założymy sobie krzyżyk z Panem Jezusem na nim, skazujemy się na cierpienie - przecież Jezus umarł na krzyżu, więc gdy wieszamy go na swojej szyi, przyczyniamy się do cierpienia razem z nim.
Jezus nie chce, abyśmy cierpieli, gdyż jest miłością. Powinien być w naszym sercu, a nie na szyi jako oznaka męki. Krzyż z Jezusem winien być w miejscu modlitwy, a nie żeby z nim np. skakać czy tańczyć na dyskotekach i cieszyć się z jego cierpienia.

Przyczyną klątwy mogą być objawy takie jak przy opętaniu, czy nawiedzeniu przez byty astralne :

- nadpobudliwość nerwowa,
- dążenie do samookaleczeń i robienie krzywdy innym,
- choroby przewlekłe, zwłaszcza na tle nerwowym,
- niepowodzenie życiowe,
- dręczenie przez innych,
- bezpłodność - brak potomstwa mimo zdrowych narządów płciowych,
- brak kontaktów seksualnych mimo usilnych starań,
- nieporozumienia partnerskie,
- uzależnienie od innych,
- brak własnej woli i woli życia,
- koszmary w czasie snu, bezsenność, lęki,
- klaustrofobia,
- uczucie, jakby cały świat się zwalił nam na głowę,
- samotność.

Początek klątwy możemy zauważyć, gdy wszyscy bez żadnego powodu odwracają się od nas. Tracimy najbliższe nam osoby, lub cierpimy na skutek ich nieuleczalnych chorób.
Przykładów można podawać mnóstwo, chociaż nie zawsze musi to być klątwa czy urok. Może to być zwykłe opętanie przez byty astralne.
Boimy się lub wstydzimy się zwrócić do kogoś, kto nam pomoże. A życie jest krótkie, więc czy warto cierpieć, zadawać sobie ból i przy tym innym? Czasami niewinna rozmowa z osobą, która zrozumie i będzie mogła wyjaśnić niektóre sprawy, może zmienić nasze życie. Czasami założenie tylko odpowiedniego amuletu może odwrócić zły los.
W najgorszym przypadku, kiedy już inne metody nie pomagają, należy stanąć w kręgu ognia i poddać się wypaleniu negatywnej energii i kodów w nas zawartych.
Czasami wystarczy tylko poddać się sesjom Regresingu® lub masażom TAO, aby przywrócić harmonię w ciele i ustawić polaryzację naszego organizmu. Ustawienie biopola ukierunkuje przepływ energii, zrównoważy funkcje w organizmie, uziemi.

Krąg ognia to nie tylko egzorcyzm. Działa jak biała magia, która niszczy zło. Zakładając świetlistą ochronę jesteśmy niewidoczni przez byty i wszelkie złe energie istot żywych. Byty boją się światła, a złe energie miłości, więc mamy gwarancję, że ta ochrona nam sprzyja i jest skuteczna. Moc nadprzyrodzona istniała, istnieje i będzie istniała, czy tego chcemy, czy nie. Jest niezależna od naszej woli. Zło można wyeliminować dobrem, ale czy zasługujemy na to, aby się cieszyć, a nie cierpieć?
Wszystko zależy od nas samych, gdyż nie kieruje nami ślepy los. Tak żyjemy, jak sobie to kreujemy.


©2005 Zbyszek Ulatowski · wykonanie strony: www.enedue.com